Na pierwszego grudnia przypada Światowy Dzień Walki z AIDS - to dobry moment, by przyjrzeć się rozwojowi tej straszliwej choroby w Polsce. Przyjmuje się, że wirus HIV-1 odkryty został przez zespół Luca Montagniera w Instytucie Pasteura w 1983, za co w 2008 uczony wraz ze swoją współpracownicą Françoise Barré-Sinoussi zostali uhonorowani nagrodą Nobla. Z kolei trzy lata później, w 1986, również we Francji wyizolowano HIV-2 (jest to łagodniejsza wersja wirusa, która rzadziej prowadzi do AIDS). Paradoksalnie, mimo że HIV jest jednym z najlepiej poznanych wirusów, uczeni wciąż nie mają pojęcia ani, skąd się wywodzi (choć zdaje się, że wszystkie ślady prowadzą do retrowirusów przenoszonych przez afrykańskie małpy, a które z czasem najprawdopodobniej zmutowały i przeszły na człowieka. Szczególnie HIV-2 zbliżony jest to małpiego wirusa SIV), ani jak mu przeciwdziałać - nie istnieje też żaden skuteczny lek, mimo, że intensywne prace nad takowym trwają już niemal od trzech dekad. Początkowo, wirus HIV utożsamiany był z homoseksualistami i narkomanami, jednak obecnie zasięg jego rażenia jest olbrzymi i dotyka wszystkich przedstawicieli społeczeństwa. Na łamach portalu "biomedical.pl", Tomasz Kraska tak opisuje przebieg zakażenia wirusem: "Po wniknięciu do organizmu człowieka, HIV łączy się z komórkami, które posiadają na swej powierzchni specjalne białka wychwytujące wirusa, tzw. receptory. Dzięki nim wirus może wniknąć do wnętrza komórki. Zakażeniu HIV ulęgają tylko te komórki, które mają odpowiedni receptor (tzw. receptor CD4). Najwięcej takich receptorów posiadają na swojej powierzchni limfocyty T, należące do "centrum zarządzania" systemem immunologicznym człowieka. Do wniknięcia wirusa do komórek potrzebne są jeszcze tzw. koreceptory, których produkcja może być niedostateczna u niektórych osób w związku z zaburzeniami genetycznymi. Tłumaczy to fakt, że są osoby, które nie zarażają się wirusem HIV lub wirus namnaża się w ich organizmach bardzo słabo" - niestety tych przypadków jest bardzo mało, przeważnie zakażenie następuje bardzo szybko. aW dalszym etapie, wirus wyniszcza układ odpornościowy człowieka, dziesiątkując liczbę limfocytów, które w naszym systemie odgrywają rolę strażników, broniących nas przed infekcjami i zakażeniami. W ostatniej fazie HIV przekształca się w AIDS, a więc zespół nabytego niedoboru odporności. To właśnie wtedy, wyniszczony organizm staje się podatny na zapalenie płuc, grzybicę, nowotwory oraz inne przypadłości, które tak długo trawią bezbronny ustrój człowieka, aż ostatecznie doprowadzają do śmierci. Za (www.wp.pl)